Czy można pić wodę z górskich potoków w Polsce?

Czy można pić wodę z górskich potoków w Polsce?

Krystalicznie czysta woda z górskiego strumienia, pięknie prezentuje się na reklamowych zdjęciach, ale czy w rzeczywistości jest zdatna do picia? Jak dowodzi przykład z ostatniego lata  2024 roku, lepiej niestety po nią nie sięgać.

Upalne lata dają się we znaki nie tylko turystom na nadmorskich plażach, ale również tym wędrującym tatrzańskimi szlakami. Większość z nich ma ze sobą dobrze wyposażony plecak, a w nim butelkę wody, by uzupełniać jej braki w organizmie. Zdarzają się jednak sytuacje, że osoby przemierzające górskie szlaki, niewiele się zastanawiając, sięgają po wodę z płynących pod ich stopami pięknych strumyków czy potoków. Woda wygląda w nich tak czysto, lśniąc w słońcu. Czym może być zanieczyszczona, znajdując się na terenie Parku Narodowego, gdzie nie ma przecież żadnego przemysłu?

Jak się okazało latem zeszłego roku, po jej spożyciu można się jednak ciężko rozchorować. Polskie Tatry to teren, na którym zarówno w sezonie zimowym, jak i w letnim, znajdują się tysiące turystów. Wszędzie ich pełno, a niestety w dzikich ostępach górskich nikt nie stawia Toi Toi, więc korzystają z uroków natury.

Warto również pamiętać o licznych i różnorodnych gatunkach zwierząt, zamieszkujących ten teren, które korzystają z wody w górskich potokach. Pijąc ją jednocześnie ją zanieczyszczają różnymi bakteriami. Do strumieni spływa ponadto woda z otaczającej ich gleby, a na niej i w niej żyje mnóstwo stworzeń, które wydalają różne substancje. W samych potokach górskich również rozwija się życie, począwszy od niewidzialnych gołym okiem drobnoustrojów, a skończywszy na rybach i różnych płazach czy gadach. Wielką pomyłką jest więc wiara w krystalicznie czystą wodę z górskich strumieni. Odpoczywając w górach, zajrzyj przy okazji na stronę internetową z wynikami rozgrywek sportowych, wykorzystując Lebull opnie.

Sanepid ostrzega – woda w górskich potokach może być mocno zanieczyszczona

Kilkudziesięciu turystów z poważnymi objawami zatrucia znalazło się w zakopiańskim szpitalu, latem zeszłego roku. Zostali ewakuowani m.in. z Doliny Pięciu Stawów i Doliny Roztoki. Wszyscy mieli biegunkę, wymioty i ogólne osłabienie organizmów. Niektórzy musieli być transportowani do szpitala śmigłowcami TOPR, ponieważ byli w ciężkim stanie. Niektórzy musieli zostać w szpitalu aż przez dwie doby. Lekarze szpitalni domyślili się, w wyniku przeprowadzonego wywiadu medycznego, że osoby te napiły się wody ze strumienia i to spowodowało u nich tak gwałtowne reakcje. Tylko jeden turysta tego nie zrobił i pozostał w dobrej kondycji zdrowotnej.

W tatrzańskim potoku wykryto winowajcę– groźną bakterię E.Coli. Dodatkowo Sanepid stwierdził obecność norowirusa u jednej z zatrutych osób. To forma bardzo zaraźliwego i szybko rozprzestrzeniającego się wirusa. Infekcja nim spowodowana ma bardzo ostry przebieg.

W przypadku osób starszych, dzieci czy osłabionych, może być nawet niebezpieczna dla życia. Zakażenie wirusem mogło nastąpić w wyniku powstania bioaerozolu w czasie wymiotów. Wtedy skażeniu może ulec także woda np. w górskim potoku. Świadomi sytuacji mieszkańcy górskich miejscowości unikają spożywania wody ze górskich strumieni. Przewodnicy również zakazują tego uczestnikom wycieczek.

Tatry latem to ponad 50 tys. turystów dziennie. Warto mieć to na uwadze i nie korzystać z darmowych źródeł wody, takich jak potoki górskie, które mogą być siedliskiem bakterii oraz wirusów.